Karin:- Tak sobie myślałam od dłuższego czasu co robić i doszłam do wniosku, że dam jeszcze jedną notkę.
Lavi:- Ty chyba żartujesz. Wcale się nad tym nie zastanawiałaś, tylko zostałaś zmuszona przez Squalo, Breaka, Tykiego, Sheryla, Eda, Hiroshiego, Sebastiana i Allena do tego.
Karin:- A ty i Yuu to niby na mnie nie naciskaliście,co?!
Lavi:- Nie... no może trochę. Ale na dobre ci to wychodzi, bo notki są coraz lepsze.
Karin:- Ja jakoś tego nie widzę. Przynajmniej jedyny plus, to taki, że mam po swojej stronie Lenalee i ona tak tego ode mnie nie wymaga.
Kanda:- Jest twoją drugą asystentką, prawda? Tylko dlatego ci nic nie mówi.
Karin:- Obaj się nie znacie. Lenalee jest moją bliską przyjaciółką od kiedy pamiętam i zawsze ze mną się zgadzała w większości.
Kanda:- Z tego co wiem, to akurat tego nie popiera, że się obijasz.
Karin:- Ja i obijanie się to dwa przeciwieństwa. A poza tym jak byś chciał wiedzieć, to od pewnego czasu daje codziennie góra trzy notki.
Kanda:- Ale to nie są moje słowa, tylko Lenalee. Ja nigdy bym o coś takiego cię nie posądził.
Karin:- Yuu, co ty bierzesz?
Kanda:- W związku z czym to pytanie?
Karin:- To chyba logiczne, o co może mi chodzić. Jesteś dziwny.
Kanda:- Niczego nie biorę. Mówiłem ci już, że jesteś jedyną dziewczyną, jaką szanuje, toleruje i lubię.
Karin:- A ja ci mówiłam, że przerażasz mnie coraz bardziej swoim nastawieniem do mnie.
Kanda:- ... -.-
Karin:- Tego po tobie się spodziewałam, bardzo wymowna odpowiedź, Yuu.
Lavi:- Teraz przejdźmy do notki, zanim mi przerwą jakimś głupim tekstem. Ta postać jest wam znana z przygód Harry'ego Potter'a.
Przed wami... Luna Lovegood ^^
Karin:- Nim Laviemu odbije i coś powie niestosownego, zakończę notkę w tym momencie bez komentarza.
Pozdrawiam w imieniu ekipy. Do zobaczenia. Pa ;*;*;*;*;*;*
Lavi:- Ty chyba żartujesz. Wcale się nad tym nie zastanawiałaś, tylko zostałaś zmuszona przez Squalo, Breaka, Tykiego, Sheryla, Eda, Hiroshiego, Sebastiana i Allena do tego.
Karin:- A ty i Yuu to niby na mnie nie naciskaliście,co?!
Lavi:- Nie... no może trochę. Ale na dobre ci to wychodzi, bo notki są coraz lepsze.
Karin:- Ja jakoś tego nie widzę. Przynajmniej jedyny plus, to taki, że mam po swojej stronie Lenalee i ona tak tego ode mnie nie wymaga.
Kanda:- Jest twoją drugą asystentką, prawda? Tylko dlatego ci nic nie mówi.
Karin:- Obaj się nie znacie. Lenalee jest moją bliską przyjaciółką od kiedy pamiętam i zawsze ze mną się zgadzała w większości.
Kanda:- Z tego co wiem, to akurat tego nie popiera, że się obijasz.
Karin:- Ja i obijanie się to dwa przeciwieństwa. A poza tym jak byś chciał wiedzieć, to od pewnego czasu daje codziennie góra trzy notki.
Kanda:- Ale to nie są moje słowa, tylko Lenalee. Ja nigdy bym o coś takiego cię nie posądził.
Karin:- Yuu, co ty bierzesz?
Kanda:- W związku z czym to pytanie?
Karin:- To chyba logiczne, o co może mi chodzić. Jesteś dziwny.
Kanda:- Niczego nie biorę. Mówiłem ci już, że jesteś jedyną dziewczyną, jaką szanuje, toleruje i lubię.
Karin:- A ja ci mówiłam, że przerażasz mnie coraz bardziej swoim nastawieniem do mnie.
Kanda:- ... -.-
Karin:- Tego po tobie się spodziewałam, bardzo wymowna odpowiedź, Yuu.
Lavi:- Teraz przejdźmy do notki, zanim mi przerwą jakimś głupim tekstem. Ta postać jest wam znana z przygód Harry'ego Potter'a.
Przed wami... Luna Lovegood ^^
Karin:- Nim Laviemu odbije i coś powie niestosownego, zakończę notkę w tym momencie bez komentarza.
Pozdrawiam w imieniu ekipy. Do zobaczenia. Pa ;*;*;*;*;*;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz