czwartek, 6 grudnia 2012

Alexander,Gilgamesh i Tohsaka Tokiomi, eh ^^^^ cz. 1

Karin:- Witam! W końcu mamy te mikołajki, a ja z tej oto okazji postanowiłam dać notę na życzenie pewnej osoby, ale to potem. Nie jestem dziś w nastroju na dawanie podarków, ale jak mus to mus. Tylko, że czekam na stosowną chwilę, póki mogę to jeszcze zrobić.
Kanda:- Nie zadręczaj się, pomogę ci w tym.
Karin:- No wiesz, to trochę nie w porządku, bo powinnam to zrobić sama, a jak na razie udało mi się wręczyć tylko tobie, Sebastianowi, Cielowi i Allenowi.
Kanda:- Z tego co pamiętam to wręczyłaś również Laviemu i Lenalee, ale może się mylę.
Karin:- Coś mi świta... Słyszałam jak się wydzierał na całą posiadłość. A Lenalee normalnie ze szczęścia zrobiła niezły bałagan.
Kanda:- Sądzę, że powinniśmy to omówić w stosownej chwili, a nie teraz. Poza tym przydało by się zmienić temat.
Karin: A no racja. Tylko wiesz, nie za bardzo wiem jak mam zacząć, bo ciągle chodzą mi po głowie słowa, które dziś z rana spisałam.
Kanda:- Zauważyłem to, gdy siedziałaś przy biurku. Masz tendencje do wczesnego wstawania i budzenia mnie swoim skrobaniem po papierze, wiesz o tym?! A tak na marginesie, o czym dokładnie pisałaś? 
Karin:- Nie wiem, bo pisałam tak szybko, żeby nie zapomnieć swoich myśli. Bo to przyszło do mnie tak niespodziewanie.
Kanda:- Rozumiem. Nie sądzisz, że przyszła pora na notkę.
Karin:- A, no racja. Tylko czemu zawsze muszę to robić ja?!!! Dla odmiany ty byś mógł to zrobić, Yuu.
Kanda:- Sorka, ale nie tym razem. Idę na randkę i nie mam czasu na takie bzdury.
Karin:- TO NIE SĄ BZDURY!!! Nie mów tak o mojej galerii!
Kanda: *wyszedł*
Karin:- No co za palant?! Żeby tak sobie wyjść bez słowa. *Niebezpieczny błysk w oczach* ...
Już jestem spokojna. Jak wspomniałam na samym początku jest to notka na życzenie, a zamówił ją Dei ;D
(Ciel:- Postacie zdecydowanie są z anime Fate/Zero)

















Karin:- No to już wszystko. Mam nadzieję, że spełniłam oczekiwania zamawiającego.
Kanda:- Na pewno spełniłaś. Nie musisz się tym zadręczać.
Karin:- Łatwo tobie mówić, wiesz. To nie ty zostaniesz zlinczowany, jeśli coś będzie nie tak.
Kanda:- Starałaś się jak mogłaś. I moim zdaniem jest okej.
Karin:- Ale to twoje zdanie Yuu. Ja nie wiem czy pod tym w ogóle będzie chociaż jeden komentarz, no bo jak widzisz, nikt do tej pory poza przeglądaniem nie skomentował.
Kanda:- Jesteś wobec siebie surowa, a nie powinnaś tak się wszystkim przejmować.
Karin:- Yuu, z tobą wszystko, aby w porządku?!
Kanda:- Tak, a czemu pytasz?
Karin:- Bo zachowujesz się jak nie ty.
Kanda:- Nie rób ze mnie egocentrycznego bez dusznika. Lubię cię po prostu, dlatego jestem miły.
    Karin:- Możemy w tym momencie przerwać, bo pora to zakończyć. Za chwilę porozmawiamy, ale nadal czuje się niepewnie jak jesteś taki milusi. Przyzwyczaiłam się do tego jak jesteś, ale to coś innego.
Kanda:- Pozwól, że się z tobą zgodzę w kwestii zakończenia tego bełkotu. A na rozmowę, oczywiście się zgadzam.
Karin:- Na prawdę zaczynasz mnie przerażać. *szok* [...]
       Pora się pożegnać. Do zobaczenia. Papa ;*;*;*;*

1 komentarz:

  1. Trzy chodzące zajebistości!
    Uwielbiam gości, a kto jest najlepszy? Wiadomo że wspaniały Aleksander Wielki ^^
    Postacie są świetne tylko szkoda że tak wszystkie w jednej nocie sądziłem że będę mógł się podniecić każdą z osobna xD
    Ale ogólnie foty są spoko, dziękuję bardzo za spełnienie zamówienia ^^
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń