poniedziałek, 10 grudnia 2012

Konan,eh ^^^^ część 1

Karin:- Witam! Co prawda przydałoby się jeszcze pospać, ale Allen, Lavi, Break, Izaya i Dan wyciągnęli mnie z łóżka. Zazwyczaj śpię do 10.15, bo wtedy dla mnie zaczyna się dzień, ale to nie wakacje, a szkoda. *ziew*
Kanda:- Nie narzekaj Karin-san. Masz dziś zapełniony grafik, dlatego kazałem im wyciągnąć cię z łóżka wcześniej. Wolałem nie ryzykować utratą głowy, czy innej części ciała.
Karin:- Musiałeś to ująć w taki sposób, straszysz tylko ludzi.
Kanda:- Ale to prawda. -.- *foch*
Karin:- Matko, tylko się nie fochaj. 
Kanda:- ...
Karin:- No jasne. Znowu moja wina, tak?!! 
Lavi:- Zdecydowanie na to wychodzi, skoro Yuu nie chce się odzywać.
Karin:- Ktoś cię pytał o zdanie, zając? Bo sobie tego nie przypominam.
Lavi:- Wredna jesteś, wiesz?
Karin:- Jestem po prostu nie wyspana, bo ktoś zechciał mnie o 7.00 obudzić. Akurat, gdy miałam taki fajny sen. *rozmarzona*
  Lavi:- Wracaj na ziemię, Karin. To nie pora na takie rzeczy. Masz nadzorować przebieg notki.
Karin:- Ach taaaaak... Przypominam sobie, że dziś jest twoja kolej. Wczoraj miałeś już to zrobić, wiesz?! 
Lavi:- Wiem, ale ktoś [Dan] nie chciał mnie dopuścić do komputera. 
Karin:- Nie zwalaj winy na innych. Wiem, że jak był wolny, to mogłeś się wziąć za notkę, a ty, co? Siedziałeś z Allenem w barze i chlałeś!!! Chcę ci przypomnieć, że on jest nie pełnoletni, a ty go upiłeś!!! W ogóle to cud, że chociaż znał drogę do domu i cię przytaszczył, mimo swego stanu!!!
Lavi:- Wiem, wiem... Nie musisz się tak drzeć.  Załatwimy to później, będziesz mogła mnie ukarać.
Karin:- Zabrzmiało to z goła perwersyjnie i domyślam się o co ci chodzi. Sobie wyobraź, że nie masz co liczyć, że pozwolę ci na to. 
Kanda:- Możecie przestać gadać na takie tematy, nie jesteście sami. Poza tym chcę przypomnieć, że pora na notkę, zając.
Lavi:- Masz rację, Yuu. ^w^ 
Kanda:- Nazwij mnie tak jeszcze raz, a znajdą coś lepszego niż butelka i przetrącę ci kark. 
Karin:- Zamknijcie się najlepiej obaj. Yuu spadaj stąd, a ty rudy zajmij się notką.
Kanda,Lavi:- ...
Karin:- Natychmiast macie to zrobić, zrozumiano?!!
Kanda: *wyszedł*
Lavi:- Chcę wam przedstawić piękną kobietę. Jestem pewien, że wszyscy ją znają. Przed wami niesamowicie cudowna... Konan z anime Naruto/Naruto Shippuuden.

























Lavi:- Ona jest przepiękna! 
Karin:- Każdy o tym wie. *Westchnęła*
Lavi:- No, ale nie widzisz tego.
Karin:- Rozumiem o co ci chodzi, jestem przecież kobietą.
Lavi: *przygląda się dokładnie*
Karin:- Co tak się na mnie gapisz? O co ci chodzi?
Lavi:- *dalej się głupio patrzy*
Karin:- O nieee!!! *Ucieka*
Lavi:- *Biegnie za nią*
[...]
Ziom:- Z braku prowadzących w studiu, kończymy ten porypany program. Narka ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz