poniedziałek, 26 listopada 2012

Harry x Luna część 1

Katsumi jest nadal nieprzejednana, więc doszłam do wniosku, że poświecę ten czas na czytanie książki, no i tak zrobiłam. Czytałam przez kilka godzin. 
Kanda:- Taa, jasne. -,- A kto właśnie wrócił z popijawy do domu?!
Wypchaj się, wiesz. Ty nie jesteś w niczym ode mnie lepszy. A może mam przypomnieć o twojej gumowej kaczuszce i misiu przytulance, z którym nadal sypiasz?!!!
Kanda:- ... 
Wiedziałam, że to cię uciszy. A tak na przyszłość, nie wypowiadaj się o czymś, o czym nie masz pojęcia, jasne? Bo twój miś skończy marnie, dotarło?!
Kanda: :o
Lavi:- Ty naprawdę...
Kanda:- Zamknij się,bo nie ręczę za siebie.
Lavi:- Ale...
Kanda:- Mówiłem coś. *morderczy wzrok*
No dobra, w końcu sobie poszli, a raczej znowu im odwaliło. Dlatego też daję na szybkiego notkę i pójdę ratować zająca przed wściekłym Yuu.
(Ciel:- Harry Potter rulezzz)

 

























No dobra, to tyle. Nie chce mi się tego komentować i nikogo zanudzać. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia. Pa ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz